Magazyn Studentów Politologii i Dziennikarstwa UMCS
POLFORMANCE
Alicja Pacek
25.01.25, 11:00
Zima to okres trudny chyba dla każdego — zarówno dla ludzi, jak i zwierząt, a zmiany klimatu znacząco wpłynęły na jej charakter. W Polsce nie jest już tak sroga jak kiedyś, więc wydawać by się mogło, że zwierzętom jest łatwiej przetrwać ten okres. Jednak dla gatunków zapadających w stan hibernacji, łagodne zimy mogą stanowić zagrożenie.
Serwis Nauka o Klimacie podaje, że zimą na przełomie 2022/2023 r. padły w Polsce rekordowe temperatury ciepła. Opublikowana w grudniu 2024 r. analiza wykonana przez Climate Central wskazuje, że Polska wskutek globalnego ocieplenia na przestrzeni ostatniej dekady straciła trzy tygodnie zimy. Oznacza to, że mamy trzy tygodnie mniej z temperaturą „na minusie”. Niestety, ale według podanych w tym zestawieniu statystyk, wśród 123 przeanalizowanych państw, plasujemy się w czołówce krajów, które straciły najwięcej dni zimy. Umiarkowane zimy na pewno wielu ucieszą, jednak taki stan rzeczy negatywnie rzutuje na wiele innych aspektów — susze w sezonie letnim, zaburzony wzrost roślin, czy przemarzanie zbóż ozimych.
W wyniku tych zmian ta część zwierząt, która zapada w stan hibernacji, ma problem z przetrwaniem tego okresu. Albo nie poddaje się procesowi hibernacji wcale, albo budzi się przedwcześnie. Do gatunków, które mają problem z przespaniem tej pory roku, należą np. jeże. Zapadają one w stan hibernacji od początku listopada do końca grudnia, kiedy klimat zaczyna się oziębiać, a temperatura spadać. Okres ten przesypiają ukryte w stertach liści bądź gałęzi lub w jamach i zagłębieniach w ziemi. Ciepły klimat obecnych zim jest dla jeży problematyczny. Pod wpływem wysokich temperatur jeże z powrotem stają się aktywne, dlatego nagłe nawroty mrozów stanowią dla nich poważne zagrożenie. Obudzony jeż nie jest w stanie ponownie wprowadzić swojego ciała w stan hibernacji. Dodatkowo hibernacja to stan, który uniemożliwia jeżom chwilowego przebudzenia się w celu pozyskania pożywienia. Możliwe jest to u zwierząt, które nie zapadają w hibernację, tylko przesypiają zimę (np. niedźwiedzi). Jeż nie jest w stanie wyjść z norki i poszukać jedzenia, więc jedynym źródłem jego energii jest tkanka tłuszczowa. Zimą sukcesywnie jej ubywa, dlatego żywiący się owadami jeż, jeśli przebudził się za wcześnie, ma problem ze znalezieniem w tym okresie jedzenia.
Jak pomóc takiemu jeżowi? Warto postawić w ogrodzie, w pobliżu krzaków czy stert liści, miseczkę z wodą, do której przebudzony jeż będzie miał łatwy dostęp. Generalna zasada jest taka, że jeżeli jeż wyraźnie nie potrzebuje naszej interwencji, to zostawiamy go w spokoju. Natomiast jeśli zauważymy jeża, który będzie w złym stanie zdrowia, np. wychudzony, kontuzjowany czy ranny i ewidentnie będzie potrzebował pomocy, należy skontaktować się z kliniką weterynaryjną, fundacją świadczącą pomoc dzikim zwierzętom lub konkretnie jeżom. W Lublinie pomocy takiemu jeżowi może udzielić Oddział Drobnych Ssaków Uniwersytetu Przyrodniczego. Pomocy udzieli również Fundacja Primum, która pomaga jeżom i innym dzikim zwierzętom, a na jej stronie dostępny jest odnośnik do bazy z wykazem innych ośrodków rehabilitacji zwierząt na konkretnym terenie. Jak przetransportować wymagającego opieki jeża? Należy zapewnić mu ciepłe, ciemne i ciche miejsce, np. pudełko wyłożone papierowymi ręcznikami.
Zmiany klimatyczne wpływają nie tylko na nasze życie, ale również na życie zwierząt. Burzą ich naturalne środowisko i zakłócają rytm funkcjonowania, dlatego bądźmy czujni i pomagajmy zwierzętom w potrzebie, w szczególności tym dzikim.
Korekta: Dominika Podlaska