top of page

Weekend ze sztuką nieoczywistą, czyli „Krzyk” przerażenia w norweskiej stolicy

Stanisław Bichta

12 cze 2024

Zbliżają się wakacje, ale zanim nadejdą, warto rozważyć krótki wypad do jednej z europejskich stolic. Zwracają uwagę szczególnie tanie loty do Oslo. To w sumie niewielkie miasto, na którego poznanie wystarczy nam kilka dni. Z czego słynie norweska stolica?


Punkt obowiązkowy każdego turysty to zobaczyć przynajmniej jedną z czterech istniejących wersji obrazu Muncha „Krzyk”. Zarówno Muzeum Narodowe, jak i nowoczesne Muzeum Muncha, to świetne miejsca, by to uczynić. Ba, wielbiciele przerażonej postaci z dzieła znanego artysty mogą odwiedzić jego atelier, a nawet miejsce, które przedstawione jest na obrazie. Trzeba przyznać, że Oslo świetnie się sprzedaje dzięki dziełom Muncha. Jednak zważywszy na to, że według samego autora jego najsłynniejszy obraz przedstawia lęk, jaki odczuwa przedstawiona postać, bojąc się krzyku dochodzącego z zewnątrz, z wszechświata, trochę kłóci się to z ideą komercji. Chociaż w zasadzie w dzisiejszych czasach sprzedaje się wszystko, a może nawet to, co jest straszniejsze. Bez wątpienia nie tylko miłośnicy sztuki miewają ciarki, oglądając „Krzyk”, zwłaszcza w oryginale. 


Druga atrakcja Oslo i „must visit” dla każdego to Park Vigelanda. Umiejscowiony w centrum duży park z ponad dwustu przedziwnymi rzeźbami Gustava Vigelanda. Ów artysta portretował ludzi w symbolicznych pozach obrazujących ich los. Rzeźby są niesamowite, dziwne, odważne, straszne, ciekawe… można byłoby mnożyć przymiotniki. Z całą pewnością przechadzka po parku Vigelanda wieczorową porą może przyprawić o dreszcz emocji, jeśli nie strachu. Na uwagę zasługuje też muzeum artysty, które przedstawia zarówno jego twórczość, jak i codzienne życie.


Nie każdy wielbiciel sztuki wie, że Gustav miał młodszego brata, Emanuela. Też rzeźbiarza, ale przede wszystkim malarza. Jego twórczość wpisuje się doskonale w poczet nieoczywistych atrakcji norweskiej stolicy. Mauzoleum Emanuela Vigelanda - a dzisiaj jego muzeum - zaprojektował sam artysta. Wykorzystał stary budynek, który od środka zapełnił swoimi dziełami przedstawiającymi stworzenie świata i sceny o podobnej symbolice. Muzeum jest otwarte tylko jeden dzień w tygodniu, nie wolno tam robić zdjęć, a sam budynek znajduje się w bocznej ulicy osiedla domów jednorodzinnych dzielnicy Slemdal. Miejsce jest nieprawdopodobne. Przyciemnione światła, niesamowite obrazy na ścianach pełne szkieletów i nagich postaci tworzą klimat tajemniczości i grozy. Co jakiś czas odbywają się tam koncerty różnego rodzaju muzyki. Niesamowita akustyka i klimat tego miejsca sugerują, że są to wydarzenia bez precedensu.


Polecam mocno wszystkim wielbicielom sztuki i spędzania czasu w przyjemnych okolicznościach przyrody. Szczególnie zaś namawiam do odwiedzenia przybytków związanych z braćmi Vigeland. O ile parku nie da się ominąć, to do mauzoleum po prostu niełatwo trafić. A zarówno dzieła Gustawa, jak i malarstwo Emanuela to artefakty niezwykłe, przykłady sztuki przez duże “S”, z ogromną aurą tajemniczości i grozy. A jeśli do tego dodać jeszcze „Krzyk”, to przyjazne i sympatyczne Oslo zaczyna się jawić co najmniej niepokojąco…

Fot. S.B. / zdjęcie własne

Autor: Stanisław Bichta

Korekta: Wiktoria Krzesicka

Polformance

  • Instagram
  • Facebook
  • YouTube

©2023 wykonanie Polformance. Stworzono przy pomocy Wix.com

bottom of page